Istnieją takie przedmioty, które zachowujemy, ponieważ są wspomnieniem naszego dzieciństwa lub ważnych dla nas osób i wydarzeń. Inne przypominają o naszych korzeniach, o historii danego miejsca i ludziach z nim związanych. Choć nie mają dużej wartości materialnej, chcemy je odnowić i zatrzymać. Tak było z obrazkiem, który przyniosła do mnie Pani Alina.
Nieduży, ponad stuletni obrazek był nadgryziony nie tylko zębem czasu, ale i stadem drewnojadów, które urządziły sobie z niego stołówkę.
Rama, nieco już wypaczona, po wstępnym oczyszczeniu i naszpikowaniu środkiem przeciwko drewnojadom, odbyła przymusową dwutygodniową kwarantannę.
Obrazek był bardzo delikatny i uszkodzony w dolnej części. Postanowiłam dociąć na wymiar surową płytę HDF, którą pomalowałam farbą kredową w neutralnym kolorze.
Obrazek przykleiłam do płyty metodą decoupage przy pomocy Mod Podge, który przykleja i jednocześnie zabezpiecza powierzchnię.
Ramę, po wyjęciu z folii oszlifowałam oraz zabejcowałam bejcą Starwax w kolorze orzecha.
Drobne dziurki po drewnojadach i starych gwoździkach uzupełniłam twardym woskiem w pałeczce, dobranym kolorystycznie do mojej ramy.
Całość zabezpieczyłam woskiem w kolorze przydymionego dębu i delikatnie wypolerowałam. Z tyłu zamocowałam nową zawieszkę.
Na życzenie klientki wewnątrz umieściłam nazwiska i daty ważne dla jego historii. Może za kolejne 100 lat, ktoś odkryje ten wpis?
W ciemniejszej wersji rama lepiej podkreśla wnętrze i komponuje się z tym religijnym wizerunkiem. Rodzinna pamiątka może już wrócić do właścicielki.
Odbierz prezent!
Zapisz się na mój newsletter, a otrzymasz videotutorial. Dowiesz się z niego jak w prosty sposób, samodzielnie, z kilku łatwo dostępnych produktów, stworzyć własną farbę „one-step paint” (malujesz bez konieczności gruntowania i lakierowania, szybko i skutecznie)