Jak zorganizować domowy warsztat?

Własny warsztat to podstawa dla wszystkich majsterkowiczów, rękodzielników. W tym artykule pokażę Ci kilka pomysłów na to, jak zorganizować domowy warsztat i patenty, które świetnie sprawdziły się w moim warsztacie, który ma niewiele ponad 7 metrów kwadratowych. Zajmuje się głównie odnawianiem i stylizacją mebli oraz tworzeniem różnego rodzaju rękodzieła. Pod tym kątem urządzałam swój warsztat.

Nie mam umiejętności ani zaawansowanych narzędzi stolarskich, więc nie znajdziesz tutaj zbudowanych własnoręcznie organizerów (choć osobiście zachwycam się świetnymi rozwiązaniami diy). W tym artykule pokażę Ci rozwiązania ogólnodostępne i niskobudżetowe, które nie wymagają ani specjalistycznej wiedzy ani wykorzystania skomplikowanych narzędzi. Każdy, nawet początkujący majsterkowicz, który ma dostęp do wiertarki i śrubokrętu ogarnie temat 🙂

Przechowywanie w warsztacie i pracowni

Długo zastanawiałam się jak zorganizować domowy warsztat. Uporządkowanie i zorganizowanie mojego warsztatu, pracowni rękodzielniczej było jedną z najlepszych decyzji. Odzyskałam masę czasu, którą poświęcałam na znalezienie odpowiedniego narzędzia czy produktu. 

1. Ścienna tablica narzędziowa, czyli podstawowe miejsce na narzędzia w warsztacie majsterkowicza

Ścianki na narzędzia mogą być różne. Dostępne są na rynku gotowe plastikowe lub metalowe ścianki warsztatowe z całymi zestawami haczyków, uchwytów i pojemników, które można dowolnie komponować i dobierać według potrzeb. Na Allegro takie podstawowe zestawy do domowego warsztatu kosztują w okolicach 100 zł. 

Możemy również stworzyć sami ściankę warsztatową. Najczęściej wykorzystuje się do tego celu płytę OSB, na której montujemy haczyki, półeczki i przybijamy gwoździe, które będą pełnić rolę uchwytów. 

Choć nie jestem fanką plastiku, to właśnie taką ściankę wybrałam do mojego domowego warsztatu rękodzielniczego. Przeważyły o tym funkcjonalność, łatwość montażu i cena. Mój warsztat stale się zmienia i rozrasta, a taką ściankę łatwo przebudować i uzupełnić. Producenci udostępniają również dodatkowe zestawy uchwytów czy kuwet (z pokrywką lub bez), które możemy oddzielnie dokupić. Myślę, że to świetny organizer, który sprawdzi się w domowym warsztacie każdego majsterkowicza. 

Na ściance narzędziowej możesz umieścić wszelkie narzędzia ręczne, ale i elektronarzędzia. Dzięki temu są zawsze pod ręką, możesz je uporządkować w intuicyjny dla siebie sposób. Polecam w najbardziej dostępnym miejscu umieścić narzędzia, z których najczęściej korzystasz. Przed powieszeniem ścianki sprawdź czy bez problemu sięgniesz do najwyższego miejsca bez konieczności podsuwania krzesła czy schodków.

2. Regał z otwartymi półkami  

W moim warsztacie rolę takiego regału pełni stary wysłużony Kallax marki IKEA. Sprawdza się bardzo dobrze, bo wysokość i szerokość poszczególnych „okienek” sprawia, że bez problemu mieszczą się w nim wysokie butelki czy tuby z transferami. 

Praktycznie każde okienko regału to u mnie inna kategoria produktów: rozpuszczalniki, podkłady, lakiery, bejce i woski, farby akrylowe, farby kredowe itd. Dzięki temu jedno spojrzenie na półkę, i wiem czym w danej chwili dysponuje i w jakiej ilości. To niezwykła oszczędność czasu, ale i pieniędzy, bo kupując produkty nie dubluję ich, a przy zakupach szybko sprawdzam stany i dorzucam do listy produkty, które się kończą (oszczędzając na przyszłej wysyłce).

3. Wkłady do regałów typu KALLAX

Do regału dokupiłam na Allegro idealnie dopasowany wkład z półkami wycięty ze sklejki. Takie niewielkie półeczki idealnie sprawdzają się u mnie do przechowywania dużych zestawów stempli, niewymiarowych szablonów, niewielkich transferów czy papierów decoupage. 

Do regałów IKEA Kallax dopasujemy również sporo wsuwanych pudeł lub możemy dokupić dedykowane wykłady z drzwiczkami lub szufladami. Taki regał łatwo dopasować do naszych potrzeb. Mój regał ma dwa pastikowe pojemniki, w których przechowuję zapasy szmatek, wełny stalowej itp. 

Stara półka kuchenna ze śmietnika świetnie sprawdziła się u mnie do przechowywania farb

Co zamiast otwartych półek?

Czasami miejsce, w którym przechowujemy nasze farby, preparaty i narzędzia używamy również do brudnych prac jak szlifowanie, cięcie itd. Na otwartych półkach ciężko w takim wypadku utrzymać porządek. Rozwiązaniem może być zamykana szafa z półkami. Taka szafa sprawdzi się również wtedy, kiedy nasze produkty, farby trzymamy w domu lub mieszkaniu i zależy nam na estetyce w pomieszczeniu. 

4. Małe szufladki lub małe pojemniki 

W moim domowym warsztacie najważniejszym meblem jest duży stary katalog biblioteczny. Szufladki katalogowe są wąskie i podłużne, ale nie za głębokie. Idealnie nadają się do przechowywania niewielkich przedmiotów i „przydasiów”, które mamy w większych ilościach (np. śrubki, gwoździe, taśmy, gałki i uchwyty meblowe, pędzle itp.) W tej roli dobrze sprawdzą się również ścianki z kuwetami, o których pisałam wyżej. Możemy skomponować ściankę złożoną z wielu kuwet otwartych i zamykanych, które pomieszczą wszystkie drobne przedmioty i narzędzia.

5. Przezroczyste plastikowe pudełka 

Plastikowe pojemniki z pokrywką to świetne organizery do produktów, których nie da się upchnąć w małe szufladki. Koniecznie przezroczyste, bo wtedy już na pierwszy rzut oka widać ich zawartość (zobacz na zdjęciu powyżej pod katalogiem). 

Na rynku jest ich spory wybór w różnych wielkościach. Jednymi z najpopularniejszych (głównie ze względu na cenę) są pojemniki IKEA SAMLA. Ja polecam jednak pojemniki z zatrzaskami na pokrywie, bo są bardziej szczelne (co może mieć znaczenie w nieogrzewanym i wilgotnym garażu) oraz jest dużo mniejsze ryzyko przypadkowego wysypania się zawartości. 

6. Segregatory

Jeżeli używasz w swojej pracowni szablonów wielokrotnego użytku to polecam posegregowć je w przezroczystych koszulkach w segregatorze. Do każdej koszulki możesz włożyć kartkę lub kartonik w kontrastowym kolorze (najlepiej sprawdzi się czarny), co pozwoli na umieszczenie w jednej koszulce dwóch szablonów po obu stronach kartki. Kontrastowy kolor lepiej wyeksponuje wzór na szablonie. 

Szablony możesz posegregować tematycznie. Ja zebrałam w grupę, np. mandale, szablony roślinne, geometryczne czy typograficzne.

7. Inne pojemniki i koszyki podręczne

Otwarte okrągłe pojemniki świetnie sprawdzą się np. do przechowywania pędzli czy artystycznych szpachelek. Możesz w tym celu użyć słoików, starych puszek itp. U mnie lekkie pojemniki się nie sprawdzały i wielokrotnie przewracały. W mojej pracowni rolę takich pojemników pełnią ceramiczne osłonki na doniczki. Są ciężkie, stabilne i łatwo je też utrzymać w czystości. 

Długo szukałam również odpowiedniego patentu na przechowywanie próbek tapet, wielkoformatowych szablonów, papierów pakowych, listewek itp. Zamówione do pracowni lampy przyszły w dużej, solidnej kartonowej tubie. Podzieliłam ogromną tubę na 3 mniejsze. Dorobiłam dna i okleiłam brzegi taśmą materiałową, żeby się nie strzępiły i estetycznie wyglądały. Do przechowywania mniejszej ilości tapet sprawdziła się również plastikowa artystyczna tuba na rysunki, która została mi z czasów studiów 🙂 

W warsztacie mam mały regalik podręczny, na którym trzymam niezbędne produkty: rękawice robocze, rękawiczki jednorazowe, suche i mokre chusteczki, szmatki itp. Do ich przechowywania używam plastikowych niedużych koszyczków. 

8. Uchwyty ścienne i sufitowe

Przy niewielkich powierzchniach w naszym domowym warsztacie, każdy wolny kawałek podłogi jest na wagę złota. Warto w przemyślany sposób zagospodarować to co nam zostaje czyli ściany i sufit. Dla mnie dobrym patentem okazał się zakup zestawu haków Parkside z Lidla (koszt ok. 65 zł). W zestawie haki są różnej wielkości przeznaczone na montaż do ściany i sufitu. W zależności od wielkości pary haków mogą przyjąć maksymalne obciążenie od 13 do nawet 40 kg. Na hakach umieściłam m.in. ściski stolarskie, stare ramy okienne, które czekają na odnowienie. Sprawdzą się także do przechowywania długich desek, listew, które umieszczone pod sufitem zwolnią nam sporo przestrzeni.

9. Etykiety

Przyklejenie etykiet z opisem zawartości na pudełkach, opisanie szufladek i półek nie tylko ułatwi utrzymanie porządku, ale też pozwoli odnaleźć się w naszej pracowni innym domownikom. 

Co bym zmieniła lub dodała do mojego domowego warsztatu?

W tej chwili wiele bym nie zmieniła, bo przy dostosowywaniu i remoncie pomieszczenia  cała organizacja warsztatu była bardzo dokładnie przeze mnie zaplanowana. Jest skrojona na moje potrzeby. Wiem jednak, że moje potrzeby się zmieniają, produktów i narzędzi więcej przybywa niż ubywa, a miejsca jest tyle samo. Została mi spora przestrzeń pomiędzy regałem a sufitem, którą będę chciała na pewno jakoś funkcjonalnie wykorzystać.

Oczywiście musisz wiedzieć, że w moim warsztacie są tylko te mniejsze gabarytowo i niezbędne produkty i narzędzia. Przy odnawianiu mebli niezbędne jest jeszcze dodatkowe zaplecze magazynowe, głównie do przechowywania mebli ale też m.in.:

  • na zapas pianek i tkanin tapicerskich,
  • bele folii bąbelkowej i strechu, kartony z odzysku do pakowania mebli do wysyłki,
  • oświetlenie studyjne i tła fotograficzne, dekoracje do sesji zdjęciowych,
  • wszelkie drewniane elementy, deski, długie listwy, 
  • większe narzędzia jak maszyna do szycia czy kompresor

10. Wózek na kółkach

Jest jedna rzecz, która przydałaby się w moim domowym warsztacie – wózek na kółkach. Taki kuchenny lub łazienkowy z półeczkami, niewielkich rozmiarów, na który mogłabym odkładać wszystkie używane przy aktualnym projekcie produkty i narzędzia. Często robię kilka projektów na raz i zabieram meble do innych pomieszczeń w moim domu i taki mobilny wózek ułatwiłby mi przenoszenie wszystkiego czego w danym momencie potrzebuje. Nie lubię jednak kupować takich rzeczy nowych, więc jeszcze poluje na odpowiedni wózek na rynku wtórnym. 

Co dała mi organizacja warsztatu?

Skończyło się grzebanie po skrzynkach narzędziowych, w których było wszystko i nic. Przestałam znajdować produkty, o których istnieniu już dawno zapomniałam, bo były upchane gdzieś głęboko, gdzie nikt nie zagląda.  

Od kiedy w moim domowym warsztacie wszystko ma swoje miejsce, udaje mi się utrzymywać względny porządek, a musisz wiedzieć, że pracując, tworzę niezły bałagan (choć wolę go nazywać artystycznym nieładem).

Jeśli widzę puste miejsce na tablicy, to wiem, że zawieruszyłam i nie odłożyłam czegoś na miejsce i dokładnie wiem czego. 

Dobra organizacja warsztatu znacząco poprawiła komfort i ergonomię mojej pracy. To nie tylko oszczędność miejsca i czasu, ale i… pieniędzy.

W każdym warsztacie dzieją się inne cuda, zajmujemy się różnymi rzeczami, mamy inne możliwości lokalowe i inne potrzeby. Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię do uporządkowania nieuporządkowanego, przeorganizowania swojej przestrzeni warsztatowej i wykorzystania niektórych moich pomysłów na przechowywanie. Czy odpowiedziałam na pytanie „Jak zorganizować domowy warsztat?” – mam nadzieję, że tak.

Jestem bardzo ciekawa twoich patentów na przechowywanie. Daj znać w komentarzu pod postem co u Ciebie się sprawdza i jak zorganizujesz swój domowy warsztat.

Odbierz prezent!

Zapisz się na mój newsletter, a otrzymasz videotutorial. Dowiesz się z niego jak w prosty sposób, samodzielnie, z kilku łatwo dostępnych produktów, stworzyć własną farbę „one-step paint” (malujesz bez konieczności gruntowania i lakierowania, szybko i skutecznie)

Udostępnij artykuł

5 komentarzy

    • Taki mebel w bibliotekach nazywany był katalogiem kartowym, katalogiem bibliotecznym. A szufladki mają idealną szerokość, długość i głębokość, żeby pomieścić większość drobiazgów. W takiej szufladce zmieści się nawet standardowa butelka wina 🙂

  1. Świetnie przemyślane.
    Gdy ja z pokoju tworzyłam warsztat, nie miała takiej wiedzy. PO roku dokonałam pewnych zmian, żeby bardziej dostosować pomieszczenie do moich potrzeb. O właśnie! wózek na kółkach!! May, a przydatny. Dzięki za podpowiedź 🙂

    • No właśnie na początku często nie wiemy jak to dobrze zaplanować albo nawet się nad tym za bardzo nie zastanawiamy. A to naprawdę przynosi efekty. Ja przez kilka lat miałam niewielki kąt z biurkiem w kotłowni. Narzędzi i produktów przybywało. Ciągle dokładałam jakieś półeczki i wieszałam wszystko na ścianach po sufit, żeby się pomieścić. Organizując nową przestrzeń miałam już pewne doświadczenia i wiedziałam czego potrzebuje. Po półtorarocznym użytkowaniu pracowni z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że to działa, ma sens i warto się tym podzielić z innymi 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *